Termin:
26.03.2005 – 24.04.2005
Uczestnicy:
Lucyna i Igor Czajkowscy
Dystans pokonany rowerem:
700 km
Po powrocie Igora z kolejnej wyprawy powiedziałam sobie dosyć! Dlaczego ja zawsze zostaję w Polsce, zajmuję się domem, firmą, szykowaniem męża na kolejny wyjazd, witaniem go po powrocie i słuchaniem o tym, co widział, co przeżył...? Przecież cała frajda polega na tym by przeżywać wszystko razem. Postanowiłam więc wsiąść na rower.
Dlaczego Meksyk?
To był mój pomysł. Wiedziałam niewiele o tym kraju: Sombrero, Tequila, Tortila. Zaczęłam czytać o Aztekach, Majach, ich piramidach, o kuchni, o sjeście, o nurkowaniu. Pewnej kolejnej nocy, podczas której Igor nie mógł zasnąć zmęczony pracą, codziennością i dopadł go nastrój typu „dawnoniebyłemnigdzie”, poszedł do drugiego pokoju by się „wyciszyć przy komputerze”. Już prawie spałam, kiedy wrócił do łóżka i oznajmił mi, że właśnie przez internet zarezerwował bilety. Co? Na kiedy? Za co? Dyskusja była długa. Stanęło na tym, że bierzemy kredyt w koncie i lecimy.
Kupiliśmy przewodniki, mapę i opracowaliśmy plan. Na miejscu okazało się, że panujące temperatury i odległości między punktami docelowymi są tak wielkie, że trzeba było większość trasy pokonać autobusami. Oczywiście można było odpuścić sobie autobusy, ale wtedy zobaczylibyśmy jedną trzecią tych wspaniałych miejsc. A to były moje pierwsze egzotyczne wakacje! Rowerami pokonaliśmy około 700 km.
UWAGA!
Podczas pobytu w Meksyku można ciężko zachorować! Kto raz tam pojedzie będzie chciał wracać tam każdego roku, a może nawet zamieszkać.
Jakie są objawy choroby?
- | zachwyca Cię błękit Morza Karaibskiego, |
- | wzdychasz z rozkoszy leżąc w hamaku pod gołym niebem popijając Margaritę lub chłodne piwo, |
- | próbujesz wszystkiego co oferują stragany i nie myślisz o „zemście Montezumy”, |
- | po powrocie do kraju nie będziesz chciał jeść innych owoców oprócz meksykańskich ananasów i mango, |
- | zatęsknisz za wieczorami w rytmie salsy, |
- | uświadomisz sobie, że właśnie w Meksyku jest druga pod względem długości na świecie rafa koralowa, |
- | kiedy odwiedzisz ruiny Majów, cenoty i zjesz na plaży najlepsze krewetki na świecie i będziesz czuł, że ciągle Ci mało! |
To jest nieuleczalna choroba, przed którą ostrzegamy! A jeśli chcesz zaryzykować, przeczytaj nasze wspomnienia. Znajdziesz w nich kilka porad.
Lucyna.