Dookoła Alp 1995 Japonia 1996 Dookoła Polski 1997 Madagaskar 1998 Wielki Kanion 1999 Kuba 2001 Meksyk, Belize, Gwatemala 2005 Sri Lanka 2006 Krym, Mołdawia, Rumunia 2008 Korsyka i Sardynia 2009 2021 2022 2023 Sorry, your browser does not support inline SVG.
Jaki rower?
Jeszcze do niedawna uważałem klasyczny rower górski za najlepsze rozwiązanie do turystyki długodystansowej. Po wyprawie na Korsykę i Sardynię zmieniłem zdanie. Najlepszym rowerem do tego celu jest rower poziomy. Jak się okazało na Korsyce świetnie spisuje się w górach, gdzie może podjeżdża się wolniej i nie podjedzie się na kilkunastoprocentowe podjazdy, ale komfort podróżowania na "poziomce" jest bezkonkurencyjny. Po całym dniu jazdy na rowerze poziomym bolą tylko nogi, a cała reszta ciała jest zrelaksowana. Przy klasycznym rowerze po całym dniu jazdy boli siedzenie, plecy, ramiona i nadgarstki. Człowiek czuje się o wiele bardziej zmęczony. Co więcej jeśli jest to rower z pełną amortyzacją (w zasadzie jest to jedyna sensowna opcja) to jazda po dziurawych drogach staje się łatwa i mało stresująca. Poza tym dzięki mniejszemu oporowi aerodynamicznemu można w płaskim terenie pokonywać dziennie dłuższe dystanse i mniej wysiłku wkładać w jazdę szczególnie pod wiatr.
Do turystyki szosowej polecam kostrukcje typu SWB (mechanizm korbowy jest przed przednim kołem) z przednim kołem 20 cali i tylnym kołem 26 cali. Do tego polecam sterowanie nadsiodłowe z kilku powodów:
1. odległość lusterka od twarzy jest o wiele mniejsza niż w kierownicy podsiodłowej i lusterko jest ciągle w zasięgu wzroku,
2. na kierownicy nadsiodłowej można zainstalować łatwo uchwyty do licznika rowerowego, telefonu komórkowego czy GPS,
3. prowadzenie roweru pod górę przy kierownicy podsiodłowej jest bardzo niewygodne, a jeśli trzeba prowadzić rower kilka kilometrów to wyczerpuje to całkowicie wszystkie siły, które udało się zaoszczędzić dzięki rowerowi poziomemu,
4. kierownica nadsiodłowa pozwala na ostrzejsze skręty, innymi słowy promień skrętu jest mniejszy,
5. ułożenie rąk na kierownicy nadsiodłowej daje mniejszy opór powietrza.

Na trasy mieszane, czyli szosa i lekki teren najlepszym według mnie rozwiązaniem będzie zastosowanie konstrukcji SWB 24/26 czyli z przodu koło 24 cale ale z widelcem amortyzowanym do koła 26 cali i skoku minimum 8 cm. Wtedy można założyć grubsze opony, lepiej spisujące się na trudnych drogach czy w piasku, no i duży skok widelca pozwoli jechać nawet po kamienistych drogach. Pełnym ideałem jest widelec, który ma blokadę skoku za pomocą manetki na kierownicy. Pozwala to na wygodniejsze podjazdy gdy jest bardzo stromo. Wtedy naciskanie pedałów nie powoduje pompowania widelca.

Rower poziomy wg indywidualnych preferencji można kupić w CYKLOTUR-ze: bazując na rozwiązaniach HP Velotechnik, czy też naszych konstrukcjach stworzonych przez konstruktorów o 20-letnim doświadczeniu w budowie rowerów poziomych.

Jeśli jednak wolicie klasyczny rower i wybieracie się na wyprawę, gdzie przeważają tereny górskie, bądź faliste, to wybierzcie do tego celu rower górski.

Powodów jest kilka.
Po pierwsze, zapewne podjazd będzie lżejszy na kołach o średnicy 26 cali niż na 28 calowych, przy tym samym przełożeniu. Jeśli zabierasz ze sobą dość dużo bagażu ta różnica będzie szczególnie odczuwalna. Oczywiście, gdy trasa wyprawy jest raczej płaska, nieporównywalnie lepszy będzie rower trekkingowy, a to za sprawą m. in. mniejszego oporu powietrza. Felgi powinny być koniecznie dwuprofilowe i trzeba je dobrze wycentrować przed wyjazdem. Dodatkowo zalecałbym piasty uszczelniane.

Rower powinien być jak najlżejszy. Pomyślicie może, że to truizm, ale sam doświadczyłem jaką różnicę stanowi 1,5kg. Podjeżdżając pod jakąś przełęcz w przydrożnym sklepie kupiłem 1,5 litrową butelkę wody mineralnej. Po jakimś czasie miałem wrażenie jakby ktoś doczepił się do roweru. Ogólnie mówiąc, należy zwrócić uwagę, aby cały rower łącznie z bagażem miał jak najmniejszy ciężar. Niestety przeważnie im sprzęt lżejszy, tym droższy.